,,Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy,
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
(…) Niebo ziemi, niebu ziemia
Wszyscy wszystkim ślą życzenia,
Drzewa ptakom, ptaki drzewom,
Tchnienie wiatru płatkom śniegu”.
Czas przedświąteczny jest szczególny dla wszystkich ludzi. Od wieków odbywa się wtedy wielkie sprzątanie w domach, przygotowywanie potraw i prezentów. Udzielający się wszystkim radosny nastrój wywołuje niejeden uśmiech na twarzy, zbliża do siebie ludzi, i to jest niezmienne od lat. To także czas refleksji, zatrzymania się i skupienia nie tylko na ludziach, ale na Tym, co ma nadejść, to czas adwentu. Co na to historia i nasza tradycja?
ADWENT
W starożytnym Rzymie przybywanie bóstwa do świątyni lub odwiedziny dygnitarza nazywano łacińskim słowem adwentus, co oznaczało przybycie, przyjście, nadejście. Dla chrześcijan słowo to oznacza czas oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Adwent rozpoczyna rok liturgiczny w niedzielę, między 27 listopada a 3 grudnia (w zależności od dnia, w którym jest Wigilia), a obejmuje cztery kolejne niedziele. Adwentowym kolorem jest kolor fioletowy, symbolizujący pokutę. Szaty liturgiczne kapłanów, wystrój kościołów podczas codziennych Mszy św. ku czci Maryi, zwanych roratami, w tym okresie są koloru fioletowego. Innym adwentowym symbolem jest wieniec, którego zielone gałązki mają przynieść nadzieję i zwyciężyć śmierć. Wieniec ma przypominać o radosnym okresie adwentowym i zbliżającym się święcie Bożego Narodzenia. Oprócz fioletowej barwy symbolem tego okresu jest świeca adwentowa, wskazująca drogę i będąca symbolem obecności Chrystusa.
CHOINKA
To pięknie przystrojone drzewko, symbol dobra, nadziei, dobrobytu i życia, do Polski przywędrowało z Niemiec, a dokładnie z Alzacji. W przeszłości sosenki lub jodełki strojono cukierkami, orzechami, jabłkami i świeczkami. Podobnie jest dziś, drzewko ubiera się w dniu Adama i Ewy, czyli w Wigilię. Nie powinno na nim brakować jabłka jako symbolu biblijnego, a także zdrowia. Inne ozdoby wieszane na choince także były w przeszłości symbolami. Łańcuchy symbolizowały zniewolenie przez grzech, a także węża - kusiciela. Na szczycie drzewka pojawiała się gwiazda na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej, natomiast świeczki, zapalane dopiero po pojawieniu się pierwszej gwiazdy, były symbolem Chrystusa - światła dla tych, którzy jeszcze nie wierzą. Symbolami dobrobytu były pierniki, często wypiekane w różnych kształtach i lukrowane oraz inne słodycze. Tak pięknie ubrana choinka stała do święta Trzech Króli. Dziś choinki wypierane są przez różnego rodzaju stroiki czy wieńce, które przywędrowały do nas z Ameryki, jednak nawet najpiękniejszy zachodni wynalazek świąteczny nie zastąpi tego drzewka, choćby z jednego powodu - gdzie wtedy szukalibyśmy gwiazdkowych prezentów? Zwyczaj obdarowywania się prezentami w wigilijny wieczór pochodzi z rzymskich Saturnaliów. Z czasem przyjęty został przez Kościół i nazywany Gwiazdką - gdyż wręczano je wraz z pojawieniem się na niebie pierwszej gwiazdki.
WIGILIA
Wigilia jest jednym z najbardziej uroczystych świąt. To czas miłości refleksji i wybaczania. Od wieków jest świętem bardzo rodzinnym. Do dziś w wielu domach wierzy się, że „jaka Wigilia, taki cały rok”. Wszyscy starają się, by w tym dniu nie było nikogo rozgniewanego, zmęczonego i smutnego. Można powiedzieć, że wieczór wigilijny ma magiczną moc - leczy rany na ludzkiej duszy i do niejednego domu sprowadza radość i spokój. Pierwszym przejawem niezwykłości tej chwili jest ubieranie choinki. W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie tak mało ze sobą przebywają, coraz mniej wspólnie rozmawiają, zwyczaj ubierania choinki przypomina o tym, aby zwolnić tempo i po prostu pobyć wśród najbliższych. Wspólne ubieranie choinki daje początek temu rodzinnemu nastrojowi, jaki panuje w okresie świąt. Dawniej w świętokrzyskim wieszano nie tylko gałązki iglastego drzewka, ale i wierzby, aby odganiała niską temperaturę – tę na dworze i panującą między skłóconymi domownikami, także wszelkie zło, choroby, które porą zimową zdarzały się dość często. Pierwszym wigilijnym gościem, według dawnych wierzeń, powinien być mężczyzna. To zapewniało powodzenie i szczęście w nadchodzącym roku. Wigilijna wieczerza dziś częściej nazywana jest wigilijną kolacją. Pierwszy opis wieczerzy sporządzono w XVII wieku, ale prawdopodobnie zwyczaj ten kultywowano już wtedy od dawna. Stół do wieczerzy nakrywano niegdyś odświętnym obrusem, pod którym kładziono nieco sianka lub słomy. Na wsiach stawiano w izbie snopki zboża - jako symbol betlejemskiej stajenki. Do wieczerzy zasiadano wraz z pierwszą gwiazdką. Pozostawiano wolne miejsce dla wędrowca, który mógł zastukać do drzwi, lub symbolicznie - dla Chrystusa. Liczba nakryć była nieparzysta, podobnie jak liczba potraw wigilijnych, chociaż ta była różna w różnych okresach. Wierzono, że liczba nieparzysta zapewni pomyślność w nadchodzącym roku. W domach biedniejszych, najczęściej u chłopów, przygotowywano 5, 7 lub 9 potraw, natomiast w domach zamożniejszych od 11 do 13. Z biegiem lat zwyczaj ten uległ zmianie, szczególnie w domach szlacheckich. Tam na wigilijnym stole stawiano później 12 potraw, których liczba symbolizowała liczbę apostołów (nieparzysty, trzynasty był opłatek, symbolizujący Jezusa). Wszystkie potrawy zawsze były postne. Mogły być przygotowane z jednego gatunku ryby, ale przyrządzonej na 12 sposobów. Zwyczaj nakazywał, by choć w niewielkiej ilości skosztować każdej z przygotowanych potraw. Miało to zapewnić uczestnikom wieczerzy dostatek w nadchodzącym roku.
Najbardziej popularne polskie potrawy, które przygotowywano w przeszłości, a także dziś, to (w zależności od regionu kraju): zupa rybna, czerwony barszcz z uszkami, zupa grzybowa z kluseczkami, śledzie w śmietanie i inne ryby - głównie karp przygotowany na różne sposoby, a także łazanki z kapustą, kluski z makiem, kutia, pierogi z grzybami, knedle ze śliwkami, wszelkiego rodzaju postne sałatki, kisiel, budyń i oczywiście kompot z suszonych owoców. W świętokrzyskim na wigilijnym stole znajdował się na pewno karp albo w galarecie, albo faszerowany kaszą gryczaną i grzybami, także gryczki, pigoły, prażoki, ciupka, inaczej zwana bidulą, czyli kapusta z grochem i oczywiście barszcz. W przeszłości wieczerzę wigilijną rozpoczynał gospodarz domu, dzieląc się opłatkiem ze wszystkimi domownikami, po czym pozostali uczestnicy wieczerzy czynili to samo, życząc sobie wszelkiej pomyślności. Zapominano wówczas o gniewie, urazach – był to czas rodzinny, czas pojednania. Dobry gospodarz pamiętał także o służbie – w zamożniejszych domach i oczywiście o zwierzętach (nie tylko tych, które trzymano w domach). Gospodarz brał wigilijne smakołyki, które nie mogły zwierzętom zaszkodzić i wraz z opłatkiem, karmiąc tymi specjałami zwierzęta, życzył im i sobie dobrego roku.
OPŁATEK
Dzielenie się poświęconym opłatkiem i składanie sobie przy tym życzeń, to niezmienne zwyczaje od wieków. Moment ten, poprzedzający kosztowanie wigilijnych potraw sprawia, że przy stole nie ma ludzi zwaśnionych czy żywiących do siebie urazę. Słowo opłatek pochodzi od łacińskiego słowa oblatum, oznaczającego dar ofiarny. W przeszłości zwyczaj dzielenia się opłatkiem kultywowali pierwsi chrześcijanie, i to nie zawsze w Wigilię. Dzielili się oni opłatkiem, otrzymanym podczas Mszy świętej, z tymi, którzy w niej nie mogli uczestniczyć. Staropolskie opłatki były bardzo ozdobne i różnych kolorów. Dzisiejsze opłatki (nebula - czyli mgiełka) jako pierwsi wypiekali francuscy zakonnicy z klasztoru benedyktynów. Wówczas jednak używane były tylko w czasie Mszy świętej. Później opłatek stał się przekąską do wina, a posmarowany miodem - dziecięcym przysmakiem. Przez jakiś czas - w przeszłości - opłatka używano nawet do pieczętowania listów. Dziś, dzielenie się białym i ozdobnie tłoczonym opłatkiem, jest zwyczajem wyłącznie polskim i niezmiernie wzruszającym.
KOLĘDA
Słowo kolęda pochodzi od łacińskiego słowa calendae, które oznacza pierwszy dzień miesiąca. Rzymianie swoje kalendy noworoczne obchodzili bardzo radośnie - śpiewali, bawili się, wręczali sobie prezenty. Kościół katolicki z tych pogańskich zwyczajów obchodzenia kalend, zachował jedynie zwyczaj śpiewania radosnych, pobożnych pieśni związanych z narodzeniem Chrystusa i wzajemne obdarowywanie się prezentami. Stąd też pojawiła się nazwa dla radosnych pieśni religijnych - kolęd. Gdy wynaleziono druk, z kolęd i pastorałek utworzono zbiory, zwane kantyczkami. Dawniej odwiedzano się w domach, by wspólnie śpiewać kolędy. A dziś? Czy w każdym domu podczas świąt Bożego Narodzenia możemy usłyszeć choć jedną z tych radosnych pieśni? Kolędą nazywane są także odwiedziny duszpasterskie. Również w przeszłości po kolędzie chodził proboszcz lub wikary, czasem w towarzystwie organisty czy ministrantów. Dawniej ksiądz życzył całemu domowi szczęścia w Nowym Roku, wysłuchiwał pacierza czy katechizmu mówionych przez dzieci, starał się wejrzeć w pozycję rodziny i, jeśli zachodziła taka potrzeba, przypominał o pełnieniu obowiązków wobec Boga i ludzi. Zwyczaj ten pozostał niezmienny do dziś.
BOŻE NARODZENIE I DRUGI DZIEŃ ŚWIĄT
Boże Narodzenie przypada na dzień 25 grudnia. Obchodzimy je na pamiątkę narodzenia Chrystusa. To czas radości, rodzinnych spotkań. Dzień ten nazywany jest również pierwszym dniem świąt. Drugi dzień świąt przypada na 26 grudnia i jest to dzień świętego Szczepana (nazwa rzadziej używana). Tak jak w Wigilię nie zapomina się o ubieraniu choinki, tak w pierwszym lub drugim dniu świąt, nie powinno się zapomnieć o powieszeniu jemioły - symbolu zgody i wybaczenia. W przeszłości w tych dniach wieszano na okolicznych drzewach jabłka - symbol miłości, zdrowia, odrodzenia. Nie zapominano w tym czasie również o gruszkach, śliwkach i miodzie. Zarówno owoce jak i miód były podstawą domowych wypieków. Prym wiodły wówczas bożonarodzeniowe pierniczki w kształcie serca.
JASEŁKA
Słowo jasełka pochodzi od słowa jasła, a oznaczającego bydlęcy żłób. Tak powstał żłóbek. To bożonarodzeniowe przedstawienie zwane jest również szopką. Pierwsze jasełka urządził święty Franciszek z Asyżu. Zwyczaj ten, z początku w postaci nieruchomych figur, później -ruchomych, a nawet kukiełek, ponieśli w świat jego zakonni bracia. Wystawiano je głównie w większych domach, na ulicach, placach. Zawsze, oprócz Świętej Rodziny, pojawiały się w jasełkach Anioły, Diabeł, Pasterze, Trzej Królowie, okrutny Król Herod i Śmierć. W Polsce były okresy, kiedy zabroniono wystawiania jasełek, np. w czasie zaboru pruskiego i rosyjskiego czy ostatniej wojny. Obecnie zwyczaj ten utrzymuje się głównie na wsi, a także w placówkach oświatowych (szkołach). Dzieci lubią, gdy zło jest pokonane przez dobro.
ŚWIĘTO TRZECH KRÓLI
6 stycznia jest punktem przełomowym dla bożonarodzeniowych dekoracji - to święto Trzech Króli - Kacpra, Melchiora i Baltazara, mędrców, którzy dotarli do Betlejem, kierowani Gwiazdą. Wręczyli Jezusowi prezenty: mirrę, kadzidło i złoto. Zwyczaj obchodzenia tego święta zachował się od wieków. Do dziś, w dzień poprzedzający święto Trzech Króli, wypisywane są na drzwiach domów litery i cyfry składające się na rok: K+M+B 2004. Litery mogą symbolizować pierwsze litery imion mędrców lub być łacińskim błogosławieństwem: (K) Christus (M) Mansionem (B) Benedicat, w tłumaczeniu: Niech Chrystus błogosławi ten dom. W przeszłości wierzono, że znaki te odstraszają od domu złe duchy, choroby i epidemie.
KARTKI ŚWIĄTECZNE
Po raz pierwszy wysłano je w Anglii w 1843 roku. Od tej pory wszyscy ludzie na całym świecie wysyłają do siebie świąteczne życzenia na pięknych bożonarodzeniowych kartkach. I choć wypierają je maile i sms-y, to jednak przyjemnie jest wyjąć ze skrzynki pocztowej kolorową kartę świąteczną.