Ale to już było, i nie wróci więcej ,
I choć tyle się zdarzyło to do przodu
wciąż wyrywa głupie serce.
Ale to już było, znikło gdzieś za nami,
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę,
Wciąż jesteśmy tacy sami…
Zakończenie roku szkolnego to dzień, na który czekają wszyscy (nauczyciele też, ale ciii…), kiedy następuje ten dzień, radości nie ma końca, do czasu...
Do czasu gdy słyszymy: "Baczność! Poczet sztandarowy, sztandar szkoły wprowadzić!" i rozlega się Mazurek Dąbrowskiego, odśpiewany przez wiele, wiele ust.
Wzruszenie łapie za gardło, głos drży, w oczach perlą się łzy i czujesz… dumę, że jesteś Polakiem… 27 czerwca, w murach naszej wyglądało to właśnie w ten sposób.
Po powitaniu przez Panie Dyrektor wszystkich uczniów oraz gości, nastąpiło wręczenie nagród dla tych wszystkich uczniów, którzy wyróżnili się w tym roku szkolnym doskonałym świadectwem, nienagannym zachowaniem, udanym udziałem w licznych konkursach i wysokim poziomem czytelnictwa.
Dodatkowo zostały wręczone stypendia Wójta Gminy Łączna, dla wybitnych uczniów.
Wszystkich nagrodzonych uczniów było bardzo wielu, co pozwala się domyślić, iż nasi podopieczni są ambitnymi, pełnymi marzeń młodymi ludźmi, którzy nieskromnie stwierdzam, mają świetnych nauczycieli.
Ale jak wiemy, nie ma dzieci bez rodziców, więc także i oni zostali nagrodzeni za swój trud wychowawczy i poświęcenie jakie ponoszą każdego dnia.
Tego dnia zostali również pożegnani uczniowie klas trzecich, a raczej, przenieśli się na „wyższy lewel”, opuścili macierzyńskie zacisze nauczania wczesnoszkolnego, by dobić do bezpiecznego portu klasy czwartej.
Po uroczystościach, nasze Panie Dyrektor zaprosiły wszystkich do swoich sal, by tam zostały im wręczone świadectwa, nagrody, gratulacje oraz życzenia udanego wypoczynku.
Również tego dnia (kilka godzin później) przedszkole świętowało zakończenie roku, i jak w przypadku szkoły podstawowej i tutaj były liczne podziękowania, nagrody oraz dyplomy.
Nie sposób nie wspomnieć o ósmoklasistach, którzy opuszczają nasz gmach co prawda oni świętowali dzień wcześniej w intymnej atmosferze grona rodziców i nauczycieli.
Opuszczają szkołę, w której spędzili kilka dobrych lat, i idą dalej w świat…
Tymczasem, po dziesięciomiesięcznym trudzie, przenosimy się:
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitną Wisłą rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą…