Tradycyjnie w pierwszym tygodniu tegorocznych ferii zimowych uczniowie Zespołu Szkolno - Przedszkolnego z Łącznej wyjechali na zimowisko. W tym roku miejscem ich wypoczynku była Wisła.
Łaskawa aura rozpieszczała ich przez wszystkie dni pobytu w malowniczym, górskim miasteczku, dzięki czemu mogli uczestniczyć w wielu, różnorodnych atrakcjach.
Już pierwszego dnia zwiedzili Bazylikę w Wadowicach, gdzie opiekunowie przybliżyli dzieciom i młodzieży historię tego kościoła i najsłynniejszego mieszkańca Wadowic- Karola Wojtyły. Podczas zimowiska uczniowie zaznajomili się również z historią i tradycją regionu.
Odwiedzili Muzeum Beskidzkie w Wiśle.
Z zainteresowaniem wysłuchali atrakcyjnej prelekcji pani przewodnik, podczas której poznali wiele aspektów kultury górali Beskidu Śląskiego. Oglądali rekonstrukcję wnętrza kurnej izby, kobiece i męskie stroje góralskie, narzędzia pracy i przedmioty codziennego użytku.
Nie pominęli wystawy urokliwych serwet i obrusów koronkowych tworzonych ręcznie przez koniakowską hafciarkę.
Organizatorzy wypoczynku przewidzieli również coś dla amatorów słodkich wrażeń. Będąc w Wiśle, nie można było nie odwiedzić mistrza Adama Małysza. Na szczęście figurę skoczka oddzielała szyba, bo w przeciwnym razie stanowiłaby łakomy kąsek. Sylwetka była bowiem z białej czekolady.
Natomiast w Galerii Sportowych Trofeów Adama Małysza niektóre eksponaty były ogólnie dostępne i każdy chciał choć przez chwilę potrzymać w dłoni puchary skoczka.
Może wśród uczestników znajduje się kolejny narciarski czempion?
Jak na ferie zimowe przystało dzieci korzystały też z uroków zimy. Jeździły na sankach, nartach, toczyły wojny na śnieżni, lepiły bałwany, tworzyły orły na śniegu.
Jednak największą atrakcją był kulig. Dzięki przychylności aury i dużej ilości śnieżnego puchu zwiedziły okolice Wisły, siedząc w wygodnych saniach. Pochodnie, nadchodzący zmrok i gęsty padający śnieg tworzyły niesamowitą atmosferę i pozostawiły niezapomniane wrażenia.
Uczniowie podziwiali uroki miasteczka, uczestnicząc również w spacerach. Najpiękniejszy widok podziwiali jednak z tarasu widokowego skoczni imienia Adama Małysza, na który wjechali kolejką krzesełkową. Przez chwilę mogli się poczuć jak skoczkowie narciarscy, ale nikt nie odważył się oddać skoku...
Po trudach wędrówek i zabaw na śniegu przyszedł czas na odpoczynek. Uczestnicy wyjazdu relaksowali się w basenach termalnych Hotelu Gołębiewski.
Zmęczeni, ale pełni wrażeń wrócili w rodzinne strony. Siódma edycja zimowiska pozostaje wspomnieniem, a dzieci i młodzież już dziś odliczają dni do kolejnego zimowego wyjazdu.